Czym jest szkoła demokratyczna?

Tradycyjna szkoła to przede wszystkim nauczanie pamięciowe, siedzenie w ławkach i nieustanna kontrola wyników nauczania. W takich szkołach nauczyciel jest autorytetem, którego dziecko nie powinno kwestionować. Trudno w tym przypadku mówić o indywidualnym podejściu czy dostosowaniu tempa nauki do dziecka, gdyż to uczeń musi dostosować się do systemu. Zupełnie inaczej funkcjonują szkoły demokratyczne, które cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród rodziców. Czym cechują się takie szkoły?

Na początku było… Summerhill

Za pierwszą szkołę demokratyczną uznaje się Summerhill założoną przez Alexandra Neilla w 1921 roku. Początkowo szkoła znajdowała się w niemieckim Hellerau, lecz w 1927 roku ostatecznie ulokowano ją w angielskim Leiston. Cechą charakterystyczną Summerhill jest dawanie dzieciom dużej swobody w nauce oraz wspieranie rozwoju uczniów zgodnie z ich indywidualnym tempem i zainteresowaniami. 

Neill bardzo cenił wolność, którą rozumiał jako radość robienia tego, co sprawia nam przyjemność – pod warunkiem poszanowania granic innych ludzi. W Summerhill dziecko ma prawo do niezależności w zabawie, wolności od obowiązkowych zadań, odczuwania całego wachlarza emocji i życia we pillole erezione wspierającej społeczności. Istotnym elementem statutu szkoły jest również prawo do generowania zmian zgodnie z demokratycznymi zasadami.

Najważniejsze założenia szkoły demokratycznej

„Uczysz się dla siebie, nie dla szkoły” – w ten sposób rodzice często chcą zachęcić dziecko do nauki. W przypadku szkół tradycyjnych nie można jednak uniknąć wrażenia, że dzieci uczą się dla szkoły, na przykład w celu zwiększenia jej prestiżu w rankingach. Zupełnie inaczej jest w szkołach demokratycznych, które nie stosują systemu ocen i dają uczniom znacznie większą wolność.

Szkoła demokratyczna i jej główne założenia:

  • brak systemu nagród i kar,
  • brak klasycznego systemu lekcyjnego,
  • brak narzucanych obowiązków,
  • każde dziecko rozwija się we własnym tempie,
  • każde dziecko ma inne zainteresowania i pasje,
  • każde dziecko ma prawo być wolne – pod warunkiem poszanowania granic innych osób,
  • nauczyciel nie jest nadzorcą, lecz obserwatorem, przewodnikiem, doradcą, opiekunem,
  • w podejmowaniu decyzji uczestniczą nie tylko nauczyciele, lecz również uczniowie,
  • szkoła korzysta z nowoczesnych metod nauczania i technologii,
  • szkoła wspiera dziecięcą samodzielność, odpowiedzialność i kreatywność. 

Czym różni się szkoła tradycyjna od demokratycznej?

Rozwój każdego dziecka przebiega w sposób indywidualny – różnimy się między sobą zarówno zainteresowaniami, jak i tempem pracy. Tradycyjna szkoła narzuca dyscyplinę, sprawiając, że dziecko musi się przystosować do reszty. Nauczyciele chwalą uczniów, którzy „są grzeczni” i mają dobre oceny, natomiast na dywaniku u dyrektora lądują klasowe urwisy – dzieci, które z nudów przeszkadzają na lekcjach lub otwarcie wyrażają własne opinie. Z kolei uczniowie, którzy nie nadążają za resztą klasy, często są szufladkowani i muszą zostawać na lekcjach wyrównawczych. Szkoła demokratyczna nie nakłada na dzieci przymusu, a w centrum znajdują się potrzeby dziecka, a nie podstawa programowa. 

Dla kogo szkoła demokratyczna?

Szkoła demokratyczna nie jest odpowiednim wyborem dla rodziców, którzy jeszcze przed narodzinami dziecka zaplanowali dla niego ścieżkę kariery. Nie polecamy tego rozwiązania również miłośnikom rankingów szkół i konkursów międzyszkolnych oraz rodzicom, którzy pieczołowicie śledzą postępy dziecka na danym etapie rozwojowym. 

Szkoły demokratyczne nie wystawiają bowiem ocen, nie są zainteresowane rankingami i nie stosują wobec dzieci przymusu. Akceptują natomiast indywidualne tempo rozwoju młodego człowieka i pozwalają mu podążać za pasjami. Jest to więc najlepszy wybór dla rodziców, którzy marzą o edukacji domowej, lecz nie mogą sobie na nią pozwolić, a także dla tych, którym zależy na radości i wolności dziecka. Uczniowie polskich szkół demokratycznych mają obowiązek opanowania podstawy programowej i podejścia do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych, jednak cała reszta to już zupełnie inna bajka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *